Bardzo często się zdarza że nie opisuję jakiegoś projektu lub naprawy na blogu. Dlaczego?
Otóż wynika to z tego że sporo projektów i napraw jest dość powtarzalnych lub krótkich.
Zdecydowałem więc, wraz z nastaniem nowego roku, że rozpocznę nową, REGULARNĄ (WOW!) serię wpisów podsumowujących każdy miesiąc. Oczywiście o ile w danym miesiącu będzie się dało w ogóle cokolwiek napisać.
Będę w tej serii opisywał projekty krótsze które nie zasługują na posiadanie dedykowanego pełnego wpisu.
Zapraszam na drugi wpis z serii PODSUMOWANIE MIESIĄCA!
Ta, jak i kolejne trzy płyty, otrzymałem od pfcode w celu naprawy i przetestowania.
Tenże sprzęt to płyta dedykowana procesorom Athlon XP i Duron na podstawkę 462. Posiada chipset VIA KT133A ze wsparciem pamięci SDRAM i VCSDRAM.
Sprzęt umyłem zanim przystąpiłem do napraw ze względu na dość silne zakurzenie. Wymieniłem spuchnięte i zwarte kondensatory sekcji zasilania – G-Luxcon 2200uF 6.3V na nowe Jackon 2700uF 10V oraz również zaktualizowałem BIOS do najnowszego. Kilka kondensatorów, w okolicy tylnego I/O, brakowało. Niestety nie mogłem na 100% potwierdzić czy kondensatory te były identyczne jak te w sekcji zasilania CPU ale zdecydowałem się wlutować takie same Jackcony jak w sekcji CPU. Wymiana kondensatorów odbyła się klasycznie czyli podgrzewanie padów hotairem, usunięcie kondensatora i odessanie resztek cyny z otworów dopóki PCB jest jeszcze ciepłe. Wlutowanie nowych kondensatorów polegało na umieszczeniu ich na płycie, preheatingu płyty i lutowaniu lutownicą kolbową.
Sprzęt przeszedł testy Memtest86+ i Mersenne Prime Test na Duronie 800MHz.
Sprzęt ten obsługuje procesory Athlon XP i Duron na podstawkę 462. Płyta posiada chipset SiS 746FX ze wsparciem pamięci DDR1.
PCB umyłem przed naprawami. Stan tej płyty był lepszy niż pozostałych – zaledwie kilka spuchniętych, nie zwartych, nie wylanych, kondensatorów KZG 3300uF 6.3V. Wymieniłem je szybko i łatwo na nowe Chong 3300uF 6.3V. Dodatkowo zaktualizowałem BIOS do najnowszego.
Płytę testowałem na procesorze Athlon XP 2500+ w Memtest86+ i Mersenne Prime Test oraz na koniec wymieniłem pastę termoprzewodzącą chipsetu.
Świetna płyta główna produkcji MicroStar International; Świetny BIOS, ogromne możliwości overclockingu, szeroki zakres wspieranych procesorów. Sprzęt oparty o Slot 1 ze wsparciem procesorów z serii Celeron i Pentium II i III oraz pod kontrolą chipsetu Intel 440BX. Płyta wspiera pamięci SDRAM, również ECC.
Niestety MSI zastosowało w tej płycie bardzo słabej jakości kondensatory. Jednakże zanim przystąpiłem do napraw, płytę umyłem.
Miałem w planach wymienić wszystkie kondensatory na tejże płycie lecz po zreflektowaniu się uznałem że płyta prawdopodobnie i tak nie będzie używana często a kondensatory tanie nie są (szczególnie w ilościach jakie jak zużywam). Więc wymieniłem tylko te kondensatory które fizycznie wyglądały naprawdę źle. Padło więc na cztery kondziołki Chhsi(?) 1000uF 6.3V w okolicach sekcji zasilania CPU i slotami PCI oraz jeden Chhsi(?) 1500uF 10V które zostały wymienione kolejno na H.Q. 1000uF 10V z demobilu oraz na nowe Jackon 1500uF 10V. Dodatkowo zaktualizowałem BIOS do najnowszego.
Przeprowadziłem testy Memtest86+ i Mersenne Prime Test na Celeronie 300A MHz – działa idealnie. Zmieniłem też pastę termoprzewodzącą chipsetu.
Rzeczona karta rozszerzeń to kontroler RS-232 czyli tak zwanego portu szeregowego lub COM. Karta ta oparta jest na chipie NetMos Nm9835CV i posiada dwa złącza RS-232.
Kartę zdobyłem ze złomowiska.
Usterka karty polegała na brakującym śledziu oraz na zmiażdżonych portach. Ewidentnie ktoś usuwał metalowego śledzia siłą niszcząc przy tym porty.
Karta przed naprawą została umyta z kurzu i brudu. Po umyciu przystąpiłem do naprawy która polegała na usunięciu portów za pomocą hotaira i odrobiny topnika. Następnie oczyściłem otwory z cyny podgrzewając ją hotairem i odsysając cynę odsysaczem.
Zdobycie nowych złącz, w moim przypadku, nie było trudne gdyż posiadam mnóstwo gniazd z wylutu. Więc znalazłem dwa identyczne porty które należało trochę oczyścić z cyny i można było lutować!
Wcisnąłem gniazda na swoje miejsce i dzięki zatrzaskom same trzymały się na miejscu. Przylutowałem je z użyciem tylko kolbówki. Na koniec oczyściłem PCB z topnika i naprawa zakończona! Niestety nie posiadam pasującego śledzia więc karta będzie, póki co, bez niego.
Urządzenia na razie nie testowałem.
Płytę tę zdobyłem, po bardzo długiej walce z nieuczciwym sprzedającym na Allegro, za 1zł z licytacji. Sprzęt na zdjęciach wyglądał całkiem okej a że zawsze marzyłem o starszej płycie wieloprocesorowej to uznałem że muszę zaryzykować. Szczególnie że w zestawie znajdowały się również dwa procesory serwerowe Pentium III więc nawet gdyby płyta się okazała uszkodzona to nadal zdobędę pewnie sprawne procesory. Niestety po wygraniu aukcji (za 1zł gdyż nikt inny nie wziął udziału) rozpoczęła się drama – sprzedający unikał wysyłki towaru wymigując się argumentem że sprzęt został uszkodzony. Po straszeniu policją, allegro, nałożeniu bana na konto sprzedającego, ten po miesiącu wysłał paczkę.
Płyta pochodzi ze stacji roboczej Dell PowerEdge 1500SC. Sprzęt jest oparty o dwie podstawki 370 dla procesorów serwerowych Pentium III oraz posiada nieznany mi chipset obsługujący pamięci SDRAM.
PCB umyłem ze względu na silne zabrudzenie i kurz. Następnie mogłem przejść do napraw które polegały na wymianie wyrwanych, spuchniętych i wylanych kondensatorów KZG 2200uF 6.4V na Jackon 2700uF 10V w okolicy drugiej podstawki CPU, wymianie złącza FrontPanel na bardziej standardowe oraz dolutowanie złącza CPU FAN.
Niestety płyta mimo napraw nie działa. Niezależnie od konfiguracji procesorowej i pamięci zawsze podaje błąd pamięci. Przyglądałem się okolicom slotów RAM, sprawdzałem napięcia na pinach zasilania pamięci – wszystko wygląda w porządku. Niestety nie mam pomysłu co innego może być uszkodzone więc podejrzenia padły na BGA głównego chipsetu. Za jakiś czas spróbuję wykonać reflow.
Dodam jeszcze że płyta posiada standardowe złącze ATX.
Rzeczona karta to wczesna karta graficzna VGA. W tym przypadku karta produkcji Paradise Systems oparta o chipsecie produkcji Western Digital. Sprzęt zdobyłem na złomowcu w stanie agonalnym.
Karta została umyta. Jej usterka polegała na wyrwanym śledziu oraz uszkodzonym porcie VGA DSUB-15.
Analogicznie jak w przypadku karty RS-232 wylutowałem uszkodzony port hotairem a cynę usunąłem odsysaczem z pomocą gorącego powietrza. Niestety przy wylucie PCB odwarstwiło się nieco ale na szczęście nie widać tego po ostygnięciu i nie zniszczyło nic. Nowe gniazdo wygrzebałem z pudła złącz z demobilu. Niestety okazało się że nowe gniazda mają inny rozstaw pinów – oryginalne gniazdo miało piny sygnałowe przesunięte w jedną stronę względem dwóch pinów mocujących port do PCB. Skutkowało to koniecznością usunięcia tychże dwóch pinów z nowego portu i wlutowanie złącza tylko na pinach sygnałowych. Kasuje to trochę wytrzymałości gniazda ale nadal trzyma się ono wystarczająco pewnie. Wlutowanie gniazda odbyło się z pomocą kolbówki i topnika.
Kartę przetestowałem w MS-DOS 6.22 z użyciem PCCheck – w pełni sprawna.
Sprzęt ten posiadam wiele lat lecz dopiero niedawno doczekał się uzyskania odrobiny miłości.
Płyta ta pochodzi z lat osiemdziesiątych lub wczesnych dziewięćdziesiątych gdyż działa na procesorach 386! Sprzęt posiada układy firmy OPTi i działa na pamięciach SIMM 30 pin oraz wspiera dodatkowy koprocesor.
Urządzenie nie posiadało stricte usterki – wymagało tylko lekkiego ogarnięcia i wlutowania podstawki dla baterii CMOS CR2032. Przed naprawami płytę umyłem. Ogarnięcie zaś polegało na wylutowaniu złącza DIN klawiatury i moczenie w occie na noc oraz zdrapaniu soldermaski spod złącza i okolic i poprawieniu ich w celu usunięcia korozji po wylewie baterii i zapobiegnięciu dalszemu rozprzestrzenianiu się korozji. Po pocynowaniu ścieżek, pomalowaniu PCB lakierem bezbarwnym i wlutowaniu gniazda DIN płyta została przetestowana.
Testy wykonałem w MS-DOS 6.22 w CheckIT Pro z użyciem procesora Intel i386-33MHz pracującym z taktowaniem 16 i 20MHz. Płyta działa idealnie.
Kolejny skorodowany sprzęt ze złomowiska. Tym razem karta graficzna od Matroxa na chipsecie… Matroxa.
Korozja silnie dotknęła śledź karty, złącze DSUB15 VGA oraz metalowe pushpiny i sprężynki mocujące chłodzenie.
Wszystkie zardzewiałe elementy moczyłem w czystym occie przez kilka godzin a następnie wyszczotkowałem szczoteczką do zębów w wodzie z mydłem. Po tym zabiegu korozja całkowicie zniknęła. Niestety tylko śledź wygląda dość słabo a polerowanie nie pomogło; Może kiedyś zostanie wymieniony.
Złącza zaś wymagało wymiany. Analogicznie jak poprzednio wylutowałem gniazdo gorącym powietrzem, usunąłem cynę i wlutowałem nowe gniazdo z demobilu. Na końcu usunąłem topnik i przetestowałem kartę w Video Memory Stress Test. Test potwierdził sprawność karty. Wymieniłem również pastę termoprzewodzącą.
Płyta główna Gigabyte z chipsetem Nvidia nForce na podstawce AM2+ ze wsparciem pamięci DDR2.
Płytę tę posiadam również dłuższy czas. Umyłem ją dawno temu lecz z powodu braku koszyka montażowego dla chłodzenia procesora oczekiwała ona długo na testy. Pewnego dnia uznałem że pożyczę z innej płyty koszyk i przeprowadzę test. Wziąłem więc płytę na stół, usunąłem resztki kleju po jakiejś naklejce z okolic portu PCI-Express z pomocą wacika i rozpuszczalnika, zamontowałem koszyk i zacząłem testować… Szybko okazało się że płyta nie wykrywa karty graficznej. Nie wiedziałem czemu gdyż kiedyś płytę na szybko uruchomiłem i działała. Ale podejrzewałem coś… Wziąłem więc mój tani mikroskop na USB z Aliexpress i przyjrzałem się…
Moje podejrzenia okazały się słuszne – usuwanie kleju wacikiem trzymanym śrubokrętem nie było dobrym pomysłem gdyż przerwałem kilka mikroskopijnych ścieżek. Na szczęście wystarczyło je tylko pocynować gdyż przerwa była na tyle mała że cyna zdołała połączyć ścieżkę. Miejsce naprawy polakierowałem bezbarwnym lakierem.
Przystąpiłem do testu ponownie i okazało się że płyta już działa w pełni poprawnie. Przeprowadziłem testy w Memtest86+ i Mersenne Prime Test z użyciem Athlona 64 X2 które wykazały że sprzęt jest już w pełni sprawności. Dodatkowo wymieniłem pastę termoprzewodzącą chipsetu i zaktualizowałem BIOS do najnowszego.
Sprzęt ten to karta sieciowa 100Mbps LAN na chipie Realtek RTL8139C. Czyli najbardziej popularny sprzęt jaki istnieje.
Usterka polegała na spalonych dwóch diodach w okolicach złącza na przewód Wake On LAN. Diody te usunąłem a następnie wlutowałem sprawne z demobilu. Jedna ze ścieżek urwała się od padu więc pocynowałem ją i przylutowałem do nóżki diody. Usunąłem topnik i dodatkowo usunąłem resztki naklejki na chipie Realtek.
Kartę przetestowałem w speedtest.net na Linux Lubuntu.
W lutym przeprowadziłem również kilka testów, konserwacji i czyszczeń. Między innymi dwóch kart graficznych EVGA GeForce 7800GS, 3DLabs Wildcat 4, Medion/MSI GeForce 8600GT, Pine/XFX TNT2 M64 czy płyt głównych Asus P5Q, Medion/MSI MS-7046 oraz Chaintech CT-6BTA2. Jednakże uznałem że te rzeczy były na tyle proste że nie wymagają opisu – ot umycie, wymiana past i standardowe testy.
To by było na tyle w tym miesiącu. Całkiem produktywnie, nawet bardziej niż w styczniu, jak przewidywałem.
Dzięki za czytanie! Zapraszam do udostępniania, komentowania i lajkowania fanpage aby nie przegapić najnowszych wpisów!