Od zawsze mam pewien problem – nie mam jak nagrywać danych na dyskietki. Dlaczego? W moim komputerze nie mam miejsca na napęd dyskietek a w przyszłości, gdy zmodernizuję pieca, nowa płyta główna nie będzie posiadała kontrolera FDD. Dlaczego nie FDD na USB? Po prostu wolę klasyczne napędy. Poza tym na wersji USB nie da się zrobić bardziej zaawansowanych rzeczy które bez problemu udadzą się na zwykłym napędzie. Postanowiłem więc zakupić retro laptopa który posiadałby napęd dyskietek 1.44MB. Udało mi się znaleźć na olx lokalnie sprawnego laptopa – HP Compaq Armada 1500C!
Laptop gdy go otrzymałem był w pełni sprawny poza napędem CD. W zestawie był zasilacz, system operacyjny był zainstalowany. Nic lepszego nie mogło mnie spotkać za 45zł. Jak zwykle wziąłem się za konserwacje – czyszczenie, przegląd, zmiana past.
Zacząłem od rozebrania laptopa na części, wszystko wyczyściłem pędzlem z kurzu, usunąłem pasty, obudowę umyłem pod bieżącą wodą, osuszyłem, nałożyłem pasty, złożyłem sprzęt.
Postanowiłem też zająć się napędem dyskietek – nasmarowałem wał napędu głowicy, elementy ocierające się o siebie. Napęd wyglądał w porządku. Po złożeniu sprawdziłem czy działa. Wszystko śmigało idealnie.
HP/Compaq stosują pewną niestandardową metodę realizacji BIOS’u. Mianowicie BIOS znajduje się na płycie głównej, ale sam jego setup już na specjalnej, ukrytej partycji na dysku twardym. Postanowiłem w razie czego wejść do tego setupu, skonfigurować i stworzyć też dyskietkę która pozwoli mi odtworzyć tę partycję w razie problemów. Załadowałem dyskietkę, wybrałem opcję stworzenia takiej dyskietki i… I nic. Setup wyświetlił błąd że nie zgadza się wersja MS-DOS (czy coś takiego) i partycja zostanie teraz skasowana… Nie miałem wyboru jak tylko zaczekać co się stanie… Laptop się zrestartował, już bez partycji setup. A dzięki temu że zmieniła się struktura tablicy partycji, sam Windows 95 który był na nim zainstalowany przestał być przez BIOS wykrywany…
No cóż. Szkoda. Zabrałem się za szukanie softpaq’ów dzięki którym stworzę taką dyskietkę instalacyjną i za zmontowanie chwilowego kompa z napędem dyskietek by móc takową dyskietkę stworzyć. Po dłuższym czasie walki stworzyłem te dyskietki, ładuję je do laptopa, uruchamiam… I znowu nic. BIOS nie widzi dyskietki. Pomyślałem że może to wina jakiegoś dziwnego ustawienia w BIOS. Odłączyłem na chwile baterię, przywróciła się domyślna konfiguracja. Próbuje ponownie. Znowu nic.
Wyjąłem moduł FDD i rozebrałem go. Co ukazało się moim oczom… Wcześniej napęd w idealnym stanie, teraz całą dolna głowica zmiażdżona. Jak? Do teraz nie mam zielonego pojęcia jakim cudem to się stało. Cóż. Napęd do wywalenia. Postanowiłem szukać innego. Po jakimś czasie znalazłem na olx napęd oryginalny do tego modelu. Dałem 25zł za sprawny napęd, a dotarł do mnie napęd Z IDENTYCZNĄ USTERKĄ CO MÓJ! Zostałem oszukany na 25zł. Właściciel ogłoszenia nie odbiera i nie odpisuje.
Próbowałem z czasem zaadaptować napęd z PC do Armady, ale nie będę się tu rozpisywał. Skończyło się fiaskiem niestety.
Wiem że mógłbym zwyczajnie zainstalować instalator na dysku twardym i tak zainstalować system (co pewnie i tak zrobię), lecz sam laptop jest mi bezużyteczny bez napędu. Kupiłem go dla nagrywania dyskietek. A tu nic z tego.
Na szczęście jestem pewien że cała reszta laptopa jest sprawna. Zanim się to wszystko popsuło, przetestowałem go zainstalowaną w systemie aplikacją Comnpaq Diagnostic Tool która przeprowadziła testy CPU, RAM, HDD itd.
By w końcu móc uruchomić jakiś sprzęt z dyskietek, zakupiłem z czasem inny laptop. O nim będzie wpis z czasem.
Dzięki za czytanie. Dajcie znać w komentarzach czy również mieliście jakieś niezbyt miłe przygody ze sprzętem. Zapraszam na fanpage i do udostępniania! Narazie!